Podwójne święto w Dursztynie – zioła, kwiaty i pamięć o bitwie

Wonny dar ziemi, przyniesiony dziś z pokorą do stóp Maryi, przypominał o Jej Wniebowzięciu, a jednocześnie o innym cudzie – tym z sierpnia 1920 r., gdy za sprawą Jej opieki zatrzymała się bolszewicka nawała

W piątek 15 sierpnia w kościele parafialnym w Dursztynie – podobnie jak we wszystkich świątyniach w Polsce – obchodziliśmy wyjątkowe, podwójne święto: Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny oraz 105. rocznicę Cudu nad Wisłą. Był to dzień modlitwy, zadumy, ale i pełen barw oraz zapachów, bo zgodnie z wielowiekową tradycją przynieśliśmu do kościoła naręcza ziół, kwiatów i kłosów zbóż, by oddać hołd Matce Bożej Zielnej.

Zwyczaj święcenia ziół i kwiatów sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa i wiąże się z wiarą, że po śmierci Maryi apostołowie nie znaleźli w jej grobie ciała, lecz jedynie pachnące kwiaty i wonne zioła. Od tego czasu przyjęło się, by w dniu Jej Wniebowzięcia zanosić do kościoła dary ziemi – symbole wdzięczności za opiekę nad ludźmi, plonami i domostwami.

W Dursztynie na Mszy św. o godz. 9 poświęcenia ziół i kwiatów dokonał ks. Antoni Pitek. W bukietach znalazły się między innymi mięta, wrotycz, piołun, krwawnik, rumianek, dziewanna i kłosy zbóż – rośliny nie tylko o leczniczym działaniu, ale i bogate w symbolikę duchową.

Homilię z kolei wygłosił o. proboszcz Paweł Kodratiuk, który przytoczył niezwykle poruszającą opowieść o wyjątkowej tradycji procesji pokłonnej, kultywowanej we Włoszech. W uroczystość Wniebowzięcia wierni wyruszają tam w dwóch procesjach: jedna niesie figurę Jezusa, druga – figurę Matki Bożej. Gdy się spotykają, figury symbolicznie oddają sobie pokłon, po czym razem zmierzają do kościoła. Jak podkreślił ojciec Paweł, to piękna i obrazowa przypowieść o tym, jak Jezus sam wprowadza swoją Matkę do nieba – do chwały, którą przygotował jej Ojciec.

Święto 15 sierpnia to także dzień głęboko zakorzeniony w historii naszego narodu. Przypada w rocznicę Bitwy Warszawskiej z 1920 r., nazywanej Cudem nad Wisłą. W kazaniu nie zabrakło odniesień do tego niezwykłego wydarzenia, w którym – jak wierzymy – Maryja otoczyła swoją opieką polskich żołnierzy, prowadząc ich do zwycięstwa nad bolszewicką nawałą.

Dursztyn, wierny tradycji i wierze przodków, również w tym roku dał piękne świadectwo, że duchowość, historia i kultura ludowa mogą współistnieć w harmonii – pachnącej miętą, kwitnącą rumiankiem i tętniącej wiarą.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.