Wyjście owiec

Czy białe, czy czarne – odeszły! Piekiełkiem do Ratułowa.

Kilka minut po 7 rano z przełęczy pomiędzy Zorem a Gojną Skałą wysypało się stado owiec. Nadszedł czas, żeby opuścić Stajnie Jurgowskie. Owce były na bacówce od końca kwietnia. Pasły się na Jurgowskich Polach, dawały dobre mleko, z ich mleka juhasi warzyli smaczne oscypki i sery. I na układzie zyskiwali wszyscy! W dzisiejszej wędrówce do domu zwierzętom towarzyszyli: baca Jędrek Zubek z Ratułowa, pomagający mu w wypasie juhasi i stadko owczarków podhalańskich.

Trasa przeprowadzenia owiec z Dursztyna do Ratułowa pomyślana jest w ten sposób, żeby ominąć co większy ruch drogowy. Najpierw owce przegnane zostały przełęczą pomiędzy Zorami zw. Piekiełkiem. Potem polami poprowadzone zostaną do Krempach i Nowej Białej, a stamtąd już w stronę celu podróży. Jak zakładają pasterze, najpóźniej o 18 powinny już być na miejscu.

Do rozpoczętego 23 kwietnia wypasu swoje owce podesłali także dursztyńscy gospodarze. Juhasi doili je, wyrabiali z ich mleka oscypki i sery, a obecność tryków na hali dała właścicielom nadzieję, że na zimę ich zwierzęta wrócą do domu z przychówkiem. Należące do Horników, Kaczmarczyków i Sołtysów owce odebrano z wypasu już wcześniej.

A oto dowód, że doszły:

https://www.facebook.com/maria.zubek.18/videos/980924168684744/