2. etap Road Challenge w Dursztynie – czyli doping, jakiego nie widzieli ;)

Przyjechali do nas z różnych stron Polski. Tylko po to, by podjąć wyzwanie Road Challenge.

Wyścig ten organizatorzy rozpisali na 3 etapy. Pierwszy – kilkukilometrowy, miał miejsce wczoraj na odcinku Knurów – Ochotnica Górna. Drugi start i metę miał dzisiaj w Dursztynie. A trzeci już jutro wyruszy z Nowego Targu.

W dzisiejszych zmaganiach,  według informacji uzyskanych od zawodników,  wystartowało 176 kolarzy. Trasa była trudna – mierzyła 105 km, a przewyższenia na niej sięgały nawet 2000 m. Zadania nie ułatwiał też kolarzom dający się we znaki dotkliwy upał, a potem deszcz i burza.

Punktualnie o godz. 11 spod Wichrówki wyruszyła zwarta grupa zawodników. Kolarze błyskawicznie zjechali najpierw świeżo wbudowaną ścieżką rowerową do wioski, a potem już główną drogą pomknęli do Krempach,  Nowej Białej,  Trybsza, Łapsz Wyżnych i Niżnych. Stamtąd znów po ścieżce rowerowej dostali się ponownie do Dursztyna. Kolejne powtórzenie, które zrobili, zahaczało tym razem o Łapszankę.

– Jestem z Mazowsza – mówił przemiły pan z numerem 152. – U nas nie ma takich górek. A Łapszanka była nawet trudniejsza niż Dursztyn.

Kiedy zwycięzca dzisiejszego etapu Jakub Górecki wyjeżdżał jako pierwszy na metę, byli tacy,  którzy dopiero zaczynali ostatnie okrążenie. Finiszujących zawodników witały na mecie okrzykami, klaskaniem i gorącym dopingiem ubrane w tradycyjne spiskie stroje dzieci z zespołu regionalnego Honaj.

Imprezę, jak zawsze, zabezpieczali strażacy z naszej OSP. Całość, niestety, zakończyła się rzęsistym deszczem.

Start godz. 11.00 – Dursztyn

A to już meta – godz. 14-15.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


dwadzieścia − pięć =