
Ogniskowe “żegnaj, świetlico”
Obiecane ognisko nareszcie doszło do skutku 🙂 W lesie, niedaleko mojego domu, zapłonęło równiutkim płomieniem. O kwestie organizacyjne zadbał już wcześniej chętny Wiktor. A reszta spacerkiem lub z drobną moją podwiózką dotarła spokojnie na gotowe. […]