Roraty ojca Bartosza :)

O okolicznościach przyjęcia przez Polskę chrztu świętego; poświęceniu królowej Jadwigi dla kraju; o niedoszłym aktorstwie św. Jana Pawła II i wielu innych perypetiach naszych rodzimych świętych mogą posłuchać dzieci na wieczornych nabożeństwach roratnich.

Myślą przewodnią tegorocznych rorat jest zaakcentowanie zbliżającego się dużymi krokami Jubileuszu 1050-lecia przyjęcia przez Polskę sakramentu chrztu świętego. Cykl kolejnych (począwszy od 1, a skończywszy na 23 grudnia) spotkań przeznaczony jest więc po cześci na przybliżenie dzieciom ważnych dla krzewienia chrześcijaństwa w Polsce sylwetek władców i świętych oraz na podkreślenie, że sakrament chrztu św. stał się dla ludzi źródłem Bożego miłosierdzia.

Tegoroczne roraty, podobnie jak te sprzed roku, ściągają do kościoła tłumy podekscytowanych, głodnych wrażeń dzieci. A co je tak bardzo przyciąga? – Swoją drogą ciekawe opowieści o świętych, królach i królowych, a swoją… zaangażowana postawa i życzliwość ojca Bartosza 🙂

Drzewo życia – chrzest źródłem miłosierdzia

Każde dziecko na początku grudnia otrzymało z jego rąk Drzewo życia – planszę, do której aż do Świąt Bożego Narodzenia ma przyklejać kolejne obrazki. Jedna obecność na roratach to jeden taki obrazek 🙂 Dziewczynki i chłopcy dwoją się więc i troją, żeby na koniec Adwentu móc pochwalić się skompletowanym do ostatniej gałązeczki drzewkiem. Dodatkową atrakcją dla nich jest możliwość przynoszenia do kościoła własnoręcznie wykonanych lampionów i prowadzenie w ich blasku procesji eucharystycznej do ołtarza.  Grę lampek, migających lampionów i świec podkreślają dodatkowo zgaszone światła w kościele oraz słowa pieśni śpiewanej na wejście:

A ja czekam na Ciebie mój Jezu… spójrz w ciemności światełko się pali….

Może świętym być…

Krótko po rozpoczęciu mszy świętej o. Bartosz wygłasza tegoroczne nauki roratnie. Na pierwszych, jak można się domyślać, zaczął od kluczowej dla chrześcijaństwa w Polsce postaci – pierwszego władcy Polan Mieszka I, który wraz ze swoim dworem w 966 roku przyjął sakrament chrztu świętego. Po Mieszku – jako założycielu fundamentu wiary – dzieci poznały jeszcze św. Wojciecha, św. Braci Męczenników, św. Jacka Odrowąża, św. królową Jadwigę z Wawelu, a ostatnio nawet św. Jana Pawła II. Każdej opowieści o. Bartosza towarzyszy stosowne nagranie magnetofonowe.

Przyjazna i życzliwa najmłodszym atmosfera rorat, za którą odpowiedzialny jest (a jakże!) ojciec Bartosz, sprawia, że dzieci chętnie na nie przychodzą, chętnie prześcigają się w pełnieniu dobrych uczynków (do wzięcia na 1 dzień jest figurka Matki Boskiej Ludźmierskiej), a także chętnie zgłaszają się do odpowiedzi. Aż miło popatrzeć na las rączek wyciągniętych w górę i na własne uszy przekonać się, jaką fantazją mogą pochwalić się co poniektóre maluchy.

Mali artyści

Z okazji przypadającego dzisiaj święta Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny dzieci, podobnie jak przed rokiem, mają przynieść do kościoła wyrysowane przez siebie wyobrażenie Matki Boskiej. Trzeba podkreślić, że ojciec Bartosz nadal trzyma rysunki z zeszłego roku, obiecał więc, że w jednej bocznej nawie zawisną te najnowsze, a w drugiej ubiegłoroczne – dla porównania oczywiście 🙂 A zachęcając dzieci do następnych rorat, zdradził im w tajemnicy, że już w środę poznają dziewczynę, która:

Mówię wam, zakochała się po uszy!