– Jesce sie nie łobejrzycie na starcie, a juz meta bedzie! – zachwalali trasę “Wartka Maryna” organizatorzy tegorocznego UltraJanosika.
Bieg o tej “wartkiej” nazwie rozpoczął się punktualnie o godz. 12.00 przed dawną piekarnią w Krempachach. I choć mogłoby się wydawać, że wystartują w nim tylko “Maryny”, na metę stawili się też “Janosikowie”. Ta akurat trasa nie mierzyła wiele, bo zaledwie 23 kilometry. Poprowadzono ją jednak tak, że i na niej można się było zmęczyć. Dystans: Krempachy, Dursztyn (ścieżką rowerową), Zor i dalej w stronę Niedzicy dał uczestnikom biegu okazję do poczucia najważniejszych mięśni, ale i sposobność do napawania się pięknem okolicy.
Tradycyjnie już w Dursztynie umiejscowiony był punkt “odżywczy”. Tu zawodnicy mogli sięgnąć po napój izotoniczny, pokrzepić się soczystym owocem, czy napić pożywnej, dyniowej zupki. Tę akurat ze składników zakupionych przez p. sołtys ugotowała s. Marianna Kożuszko, a pomagały jej w tym panie z naszego Koła Gospodyń Wiejskich.
W tegorocznym UltraJanosiku wytypowano aż 6 różnych dystansów:
- Ledwie Dycha – 10 km,
- Wartka Maryna – 23 km,
- Zbójnicko Śleboda – 35 km,
- Spiska Pętla – 55 km,
- Pomsta Janosika – 80 km,
- Legenda – 110 km.
Wszystkie one, z wyjątkiem “Ledwie Dycha” przebiegały przez Dursztyn.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!