Dlaczego różowy ornat?

III niedziela Adwentu zw. Gaudete wyróżnia się różem (kolorem radości). Na tle obowiązującego w tym okresie fioletu może to nieco zaskakiwać.

U stóp ołtarza stoją 4 świece adwentowe – 3 w kolorze fioletowym i 1 w kolorze różowym. Dzisiaj, jako trzecia, zapłonęła właśnie różowa. Różowy kolor miała też szata, w której nasi ojcowie odprawili Msze św. Róż ten nie wziął się jednak znikąd. Ma swoje znaczenie i symbolikę.

W czasach, kiedy w Adwencie większy nacisk stawiano na pokutę (nie można było grać na organach ani ozdabiać kościoła kwiatami) w ten dzień odstępowano od praktyk umartwiania i uroczyście celebrowano radość ze zbliżających się świąt Bożego Narodzenia – wyjaśnia portal www.deon.pl

Nazwa Gaudete – jak donosi autor przywołanego wyżej artykułu – wiąże się także z antyfoną śpiewaną na rozpoczęcie dzisiejszej Mszy świętej. Słowa Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!  w języku łacińskim brzmią: Gaudete in Domino semper: iterum dico, gaudete!

Podczas Adwentu używa się szat koloru fioletowego, które w jasnym świetle wydają się być różowe. Przełamanie fioletu różem w tę jedną niedzielę oczekiwania na przyjście Pana pokazuje więc symbolicznie spodziewaną przewagę światła nad ciemnością i bliskie już przyjście Zbawiciela, a także poluzowanie dyscypliny pokutnej.

Różowy ornat zobaczymy jeszcze w IV niedzielę Wielkiego Postu w niedzielę Laetare.

Ale do niej jeszcze daleko…