W minioną niedzielę 9 czerwca w naszej parafii miało miejsce wielkie wydarzenie. O. Maciej Kaczmarczyk OFM świętował 50-lecia swoich święceń kapłańskich.
Kapłanem został dokładnie 8 czerwca 1974 r., ale to w Dursztynie zaczęło się jego powołanie. Urodził się 26 czerwca 1948 r. jako syn Alojzego Kaczmarczyka i Marii z d. Łętowskiej. Na chrzcie św. rodzice nadali mu imię Józef. Po ukończeniu VII klasy szkoły podstawowej w Dursztynie rozpoczął szkołę średnią w Niższym Seminarium w Wieliczce. Był rok 1962, a w nim rodziło się coś nowego… Po skończeniu IX klasy rozpoczął nowicjat w Przemyślu, a po nim studia filozoficzno-teologiczne w Instytucie XX Misjonarzy w Krakowie na Stradomiu.
Na początku II roku studiów młodego Józefa powołano do odbycia dwuletniej zasadnicze służby wojskowej w Bartoszycach – władze komunistyczne nie ułatwiały klerykom sprawy… Kiedy był studentem III roku, w grudniu 1970 r. został zatrzymany przez SB w czasie rozruchów studenckich w Krakowie i osadzony w więzieniu. Po otrzymaniu święceń kapłańskich w latach 1975-1978 pracował jako katecheta w Jarosławiu, a w latach 1978-80 jako prefekt w Niższym Seminarium w Wieliczce. Od 1981-1993 r. przebywał w parafii pw. M. B. Anielskiej w Warszawie, gdzie czynił starania o budowę kościoła, pełnił obowiązki proboszcza, budował kościół, podjął też studia zaoczne na ATK oraz przez dwie kadencje był definitorem prowincji. W 1993 r. wyjechał do pracy w Ziemi Świętej. A od 1994 r. nieprzerwanie pracuje w Australii. W 2016 r. mianowano go na stopień podporucznika.
Mszę św. koncelebrowaną wraz z o. Maciejem odprawili: również świętujący jubileusz 50-lecia kapłaństwa o. Franciszek Wiater OFM, dursztyński rodak o. Kamil Łętowski OFM – kuzyn o. Macieja, prowincjał o. Krzysztof Bosak OFM oraz o. Wacław Michalczyk OFM. Wydarzeniu towarzyszyły liczne życzenia, gratulacje i podziękowania dla o. Macieja, które złożyli mu dursztyńscy współparafianie. I nie będzie przesadą stwierdzić, że najpiękniej zaprezentowała się w nich Maria Mocherek z KGW, która na wstępie podkreśliła, że ten sam wierszyk mówiła o. Maciejowi jako mała dziewczynka – wtedy przed 50 laty.
Splendoru i podniosłości uroczystości dodała krempaska orkiestra dęta pod batutą kapelmistrza Zbigniewa Mosza. Było z pompą, z przytupem i pięknie!
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!