Połamane gałęzie, zwisające nad drogą konary i gorączkowe szukanie wulkanizatora, to efekt przedwczesnego ataku zimy, którego doświadczyliśmy.
Nagłe opady śniegu oraz gwałtowne obniżenie temperatury w ostatnich dniach nie tylko pogorszyły nasze samopoczucie, ale też pozostawiły inne widoczne ślady w przyrodzie.
Gałęzie obsypane jeszcze liśćmi w wielu miejscach ugięły się pod nadmiernym ciężarem śniegu. W efekcie czego wszędzie dookoła widać połamane konary, odrzucone na bok gałęzie lub zwisające ponad drogami pomniejsze drzewka. Prace przy zapewnieniu przejezdności drogi przeprowadzili nasi strażacy.
A tak wjazd do Dursztyna wyglądał w samym (wczorajszym i przedwczorajszym) apogeum ataku zimy:
Zdjęcia: Jakub Świst
Dzisiaj po zimie zostały już tylko wspomnienia. I odsłonięty spod śniegu “krajobraz po wojnie”.
Zdjęcia: Krystyna Waniczek