Żeby człowiek pozostał człowiekiem

Dzisiaj dorosła – szczęśliwa żona, matka i babcia. Córka ocalonych przed zagładą Żydów odwiedziła Dursztyn w 26. rocznicę śmierci Pani ze Skałki.

W tę straszną noc, kiedy jej rodzice – p. Rajcowie z Frydmana uciekali przed pewną śmiercią, Eva miała zaledwie 2 latka. Nic z tego okresu nie zapamiętała. Była przecież taka maleńka. Nie pamięta wcale strachu ojca i nerwowego drżenia wystraszonej do nieprzytomności matki. I nie pamięta bohaterskiej decyzji p. Mieczysławy, która w tę noc powiedziała: Las ma swój kres. U mnie zostaniecie.

I zostali.

Od tamtych strasznych wydarzeń minęły prawie 72 lata. Czasy się zmieniły. Zmienili się ludzie – lecz pamięć żywa pozostała. Umarli Rajcowie, umarła i p. Mieczysława. – Chwycili się za ręce i poszli razem do Nieba – tak o krótkich odstępach czasowych pomiedzy odejściem całej trójki powiedziała odnaleziona po latach p. Eva.

30 kwietnia w klasztorze Ojców Franciszkanów w Dursztynie odbyło się spotkanie osób zaangażowanych w utrwalenie pamięci i przekazywanie charyzmatu śp. Mieczysławy Faryniak – Apostołki Polskiego Spisza. Zasłużona dla tutejszej społeczności p. Mieczysława umarła dokładnie 29 kwietnia 1990 r. w Nowym Sączu w wieku 87 lat. Spotkaniu poświęconym jej pamięci przewodniczył o. Zenon Styś z Warszawy, który wraz z o. Kamilem Łętowskim (pochodzącym z Dursztyna) odpowiedzialny jest za gromadzenie materiałów dotyczących życia, działalności i pośmiertnego oddziaływania Pani ze Skałki w związku z myślą wystąpienia do władz kościelnych z prośbą o rozpoczęcie dochodzenia diecezjalnego w sprawie jej beatyfikacji. Honorowym gościem tego dnia była zaproszona na spotkanie, ocalona przed laty Eva Rajec (dziś Ochodničanová), która krótko po zakończeniu wojny zamieszkała z rodzicami na Słowacji. Na spotkanie do Dursztyna przybyła z najbliższą rodziną.

Pani Mieczysława zrobiła dla nas bardzo wiele i ciągle jest obecna w naszych myślach – mówiła wzruszona. Gdyby nie ona, nie byłoby tutaj moich dzieci, moich wnucząt i mnie samej – podkreślała. Jej wnuczka – Jana Biganičová, która z babcią przyjechała do klasztoru, przedstawiła zebranym swoją pracę. Napisała ją o p. Mieci po słowacku, lecz chce zrobić także przekład na inne języki. – Pytali mnie w szkole, dlaczego taki temat akurat sobie wybrałam – opowiadała. Nie mieli pojęcia, jak bardzo jest to dla mnie ważne. Wytłumaczyłam więc, że kobieta, o której napisałam, uratowała podczas II wojny światowej moją rodzinę. Gdyby nie jej pomoc umarliby, jak inni Żydzi w okolicy, nieważne, że byli ochrzczeni. Tak mocno się przy tym wzruszyłam, że z oczu pociekły mi łzy – dodała. A w nocy, w dzień po tym wydarzeniu, podczas snu, ona sama przyszła do mnie i mocno mnie uścisnęła.

Obecni na spotkaniu – p. Krystyna Szewc, autorka książki Tchnienie Ducha spoczęło na tej Skałce; s. Urszula, autorka pracy poświęconej rodzinie spiskiej i zwyczajom pogrzebowym Spisza na przykładzie wsi Dursztyn oraz ks. Mirosław Ślełdziński, autor pierwszej monografii przedstawiającej duchową sylwetkę i charyzmat Pani ze Skałki podzielili się z zebranymi swoimi wrażeniami związanymi  z osobistym zetknięciem się p. Faryniak. Modlitwie przed grobem i Eucharystii w intencji śp. Mieczysławy przewodniczył Minister Prowincjalny Zakonu Braci Mniejszych o. Rufin Maryjka.

Tuż po Mszy św. p. Eva podziękowała za zaproszenie do Dursztyna. Podzieliła się też refleksjami i przemyśleniami związanymi z ocaleniem jej rodziny. Mówiła m. in. o tym, że z p. Mieczysławą nie łączyły jej co prawda więzy krwi, ale te duchowe na pewno. Dziękowała też nieżyjącej już Helenie Sowie (od Findury), która z narażeniem własnego życia zdecydowała się przyjąć ją na kilka miesięcy do siebie i wychowywać jak własne dziecko. Krótko po przemówieniu p. Evy w kościele rozległy się spontaniczne oklaski. W ten symboliczny sposób uczczono jej świadectwo, bohaterstwo p. Mieczysławy i ofiarność rodziny Sowów.

Po zakończeniu Mszy św. kontynuowano spotkanie w klasztorze. Dołączyły do niego przełożone sióstr pasterzanek i niepokalanek, p. Basia z Wichrówki oraz p. Cudzichowie ze Skałki.

Zdjęcia: Krystyna Waniczek, o. Waldemar Adamczyk OFM: http://ofm.krakow.pl/cms/index.php?mact=News%2Ccntnt01%2Cdetail%2C0&cntnt01articleid=599&cntnt01origid=15&cntnt01pagelimit=15&cntnt01returnid=59

Facebook Comments