Opakowania po ciastkach i kiełbaskach, woreczki foliowe, plastikowe sztućce, a nawet kapsułki po kawie z ekspresu – oto, co “podziwiamy” na Grandeusie!
Punkt widokowy i miejsce w sam raz do rodzinnego wypoczynku stworzono na Grandeusie z myślą o tym, by podziwiać piękno natury. Niestety, ci którzy z niego korzystają, nie potrafią po sobie posprzątać 🙁
– Widzieliśmy tutaj nawet kapsułki po kawie z ekspresu – relacjonuje oburzona tym, co zastała dziś na Grandeusie Asia O’Neill. – Ciekawe kto też ją tutaj pija… Kilka dni wcześniej o podobnym odkryciu donosiła mieszkanka Dębna.
W miejscu widokowym stoi mały kosz, ale najwyraźniej nikt go nie opróżnia. To, co w nim zalega, rozwłóczą więc dzikie zwierzęta. A całej tej sytuacji można tak łatwo uniknąć. Wystarczy zabrać to, co się ze sobą przyniosło!
Asia i jej synek posprzątali dziś cały ten bałagan. Ale czy tak to powinno wyglądać??
Zdjęcia: Joanna O’Neill
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!