Bóg wszystko może. Nie zbawi jednak człowieka, jeśli człowiek mu w tym nie pomoże…
W tegorocznej wielkopiątkowej homilii o. proboszcz nawiązał do wagi i roli krzyża w Boskim dziele zbawienia. Wskazał przy tym na szaleńczą wręcz miłość Boga do człowieka. I na to, że widocznym jej znakiem było wydanie własnego Syna na śmierć krzyżową po to, by każdy człowiek miał życie wieczne.
– Z krzyżem związani jesteśmy od maleńkości. Widzimy go wszędzie. Przyzwyczailiśmy się do niego. Opatrzył nam się – wyliczał o. Józef. – A ten, na którym umarł Jezus Chrystus, stał się przecież pomostem łączącym Niebo z ziemią… – przekonywał. O. proboszcz podkreślił jednak, że indywidualny akt zbawienia nie będzie mógł mieć w naszym życiu miejsca, jeśli nie powiemy TAK Chrystusowi.
Liturgia Wielkiego Piątku rozpoczęła się od wymownego położenia się celebransa przed ołtarzem. Krótko potem nastąpiło czytanie Męki Pańskiej, a następnie odsłonięcie i adoracja krzyża. Tuż po Eucharystii o. proboszcz przeniósł Pana Jezusa do grobu. Jak co roku, wartę objęli przy nim strażacy.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!