Sprzątnęli grill z Grandeusa

Zaalarmowana wczorajszym wpisem na Spotted: Śpis i łokolice, że ktoś (tu cytat): zadupcył grill z Grandeusa, postanowiłam sprawdzić, czy naprawdę znikł on ze wzgórza.

Na miejscu okazało się, że rzeczywiście grilla nie ma. A w miejscu, w którym był przymocowany, została tylko metalowa rurka.

Grill, jak był, wyglądał tak!

Jeśli ktoś zwinął go np. w ramach dość specyficznej akcji “sprzątania świata” (O problemie śmieci zalegających na Grandeusie przeczytacie w artykule Wstyd na Grandeusie), to przypominam, że puszki też można oddać na złom!

A co do pozostawiających po sobie butelki po piwie i wódeczce, to nie wygłupiajcie się! Puste naprawdę są lżejsze – i można je zabrać z powrotem! No chyba, że wypite Harnasie i Żubry zamiast dodać, odebrały wam energię i siłę…

To miejsce jest tak urokliwe, że zanieczyszczanie je odpadami woła o pomstę do nieba 🙁

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


cztery × 3 =