– Wiem, że nie wszystkie zdjęcia ukazują Dursztyn – usprawiedliwia się Jakub Świst. Ale czy my w ogóle jakichś usprawiedliwień potrzebujemy??
Na przesłanych dzisiaj zdjęciach podziwiać można nie tylko naszą wieś, ale i jej najbliższą okolicę. Jest fragment Nowej Białej z pięknie zaznaczoną linią Brzezia i z mniej już pięknie zaznaczoną smugą smogu 🙁 Są też Łapszanka i Łapsze Wyżne z ostro zarysowanymi w oddali Tatrami i – wydaje się – chyba czystszym powietrzem… Zwieńczeniem zaś ich wszystkich jest obraz krwistoczerwonego zachodu słońca i podświetlonej soczewkowatej chmury nad Tatrami.
Razem z Kubą w kabinie pilota siedział jego kolega Józek Stachoń Tutoń – myśliwy z koła łowieckiego “Rosomak”- tego, do którego należy również wieś Dursztyn. – Lot był taki dla przyjemności – wyjaśnia okoliczności przejażdżki dursztyński pilot. Ale przy okazji zrobiliśmy mały patrol z góry.
Podczas tej podniebnej wyprawy w okolicy ambonki pod Zorem panowie natknęli się na jeszcze jednego członka “Rosomaka”, któremu oddali honory z góry.
Zdjęcia: Jakub Świst