Odpust i pożegnanie

Bezkompromisowość, odwaga i pokora. Oto cnoty są Jana Chrzciciela.

Tegorocznej sumie odpustowej przewodniczył o. Roger Mularczyk – misjonarz pracujący na Ukrainie, a wraz z nim koncelebrowali dursztyńscy rodacy – o. Maciej Kaczmarczyk i o. Kamil Łętowski. Kanwą, na której o. Roger oparł swoje kazanie, był żywot św. Jana Chrzciciela, zestawiony z “żywotem” znanej nam dobrze dursztyńskiej świątyni.

Na początku usłyszeliśmy więc historię wybudowania małego kościółka, potem historię przybycia do Dursztyna pierwszego franciszkanina o. Ireneusza Kmiecika, aż wreszcie opowieść o heroizmie budowniczego obecnej świątyni – o. Apolinarego Żaka. Patronem Dursztyna od samego początku (i przed 100 laty, i teraz) był jednak św. Jan Chrzciciel – człowiek pełen pokory i odwagi. Który śmiało bronił własnych przekonań, nie bacząc na karę śmierci.

Trzeba umieć powiedzieć “nie”. Nawet, gdy jest to trudne i niewygodne. I trzeba słuchać głosu własnego sumienia. Bo gdy ten głos się odzywa i uwiera, to znaczy, że coś jest jednak nie tak – przekonywał swoich słuchaczy o. Roger.

Tradycyjnie po Mszy św. udaliśmy się w procesji wokół świątyni. Zanim jednak do tego doszło, pożegnaliśmy słowami wdzięczności i symbolicznymi kwiatami przenoszonego już na dniach o. Kamila Szadkowskiego. W krótkiej przemowie zwrócił się także on do nas, dziękując za życzliwość i wszelkie dobro, które go w Dursztynie spotkało.

Ojcze Kamilu, pomyślności, życzliwości i wielu łask Bożych tam w Jarosławiu! I żeby Dursztyn i jego mieszkańcy na zawsze pozostali w Ojca pamięci.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


sześć − 3 =