Sala gimnastyczna Szkoły Podstawowej w Nowej Białej pęka w szwach. Zewsząd napływają dary dla pogorzelców. Nieprzyjmowane są już ubrania. Pożądana pomoc to chemia gospodarcza, środki czystości, woda i żywność o długim terminie ważności, a przede wszystkim pieniądze!
Dary już od godz. 9.00 przywożą osoby prywatne i firmy. – Zaczęło się tuż po tym, jak odjechał od nas premier Mateusz Morawiecki – tłumaczy pracujący na miejscu Karol Gątkiewicz, Straż pożarna i wolontariusze segregują je wg rodzaju. – Staramy się, by każda poszkodowana rodzina otrzymała pomoc kompleksową, tzn. z każdego asortymentu po trochu – wyjaśnia Staszek Krzysztofek, redaktor strony nowaniala24.pl – jeden z koordynatorów akcji. Wszędzie piętrzą się stosy ubrań, pościeli, papieru toaletowego, jedzenia i zgrzewek wody mineralnej. Przed szkołę ciągle podjeżdżają samochody z kolejnymi przedmiotami.
– Sami też się w 1990 r. paliliśmy, dlatego wiem, jak ważna jest taka pomoc – tłumaczy p. Grażyna, która z paczką potrzebnych produktów przyjechała wraz z mężem z Zakopanego. – Jak takie rzeczy się dzieją, trzeba pomóc – zaznacza napotkana przy pracownica sklepu :Kocham Cię, mamo” z Nowego Targu.
Drugim miejscem, w którym można zostawić dary, jest remiza OSP w Nowej Białej.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!