– Poprzez relację dziadkowie – wnukowie odczytujemy piękną więź dwóch serc – serca dziecięcego i serca starszej osoby – przekonywała s. Łucja, czyniąc wstęp do tegorocznych jasełek.
Tradycyjnie już babcie i dziadkowie z okazji ich święta otrzymali w prezencie jasełka. Prapremiera przedstawienia pt. “Maryja, Matka Jezusa” wystawiona została w sobotę 27 stycznia w budynku “Perły Spisza” i przyciągnęła rzeszę oglądających.
Tym razem sedno jasełek zasadziło się na postaci Matki Bożej – niedościgłym wzorze kobiety i matki. Bo to Jej “tak” zmieniło losy wszystkich pokoleń. I to Jej codzienność stała się przestrzenią oddziaływania samego Boga. W roli Maryi, Matki Jezusa wystąpiła nauczycielka rytmiki Elżbieta Waksmundzka z Ostrowska. A w rolę św. Józefa wcielił się lekarz tutejszego ośrodka zdrowia Łukasz Janik. Dość powiedzieć, że znakomitą grą aktorską, ale i swobodą sceniczną wprowadzili widzów w pełen troski i wzajemnej życzliwości obrazek młodego małżeństwa spodziewającego się narodzin pierwszego dziecka. – Urzekł mnie zwłaszcza pan doktor – swoją delikatnością i uważnością – przekonywała w kuluarach mama s. Łucji.
Wśród przybyłych na to wydarzenie znaleźli się m. in.: prezes Stowarzyszenia pomocy Osobom Bezrobotnym i Pokrzywdzonym Przez Los Adam Gerlecki z małżonką, sołtys Stanisława Sołtys, wicewójt gminy Nowy Targ Wiesław Parzygnat, o. proboszcz Paweł Kondratiuk, o. Oliwier Gryc, ks. Antoni Pitek, oraz ks. Krzysztof Karnaś – proboszcz parafii Ostrowsko. Miłą niespodzianką było też przybycie do Dursztyna jego byłych duszpasterzy: o. Józefa Kiełbasy, o. Arnolda Potępy i o. Bonawentury Noska. Występujących na scenie dursztynian wsparli ochoczo nie tylko mieszkańcy Nowej Białej, ale i mieszkańcy Ostrowska. – Nasza nauczycielka p. Elżbieta jest z Ostrowska. I tak to się jakoś fajnie zawiązało – tłumaczyła ten fakt s. Łucja.
A kiedy zabłysły znów wszystkie światła i wybrzmiał ton ostatniej kolędy dziewczynki i chłopcy uczęszczający do sióstr na Skałkę złożyli seniorom życzenia. Były wierszyki, piosenki, laurki dla babć i dziadków, a nade wszystko uściski prosto od serca. – Tym razem sama napisałam scenariusz. Stało się to po lekturze książki pt. “Cień ojca” autorstwa Jana Dobraczyńskiego – zdradziła w kuluarach s. Łucja.
I jak to przy tych okazjach bywa, nie zabrakło słów wdzięczności i uznania dla tych, którzy wzięli na siebie trud tego przedstawienia – od najmłodszych dzieci przedszkolnych, przez młodzież, aż do rodziców. Były debiuty, ale też i ugruntowane z dawnych lat postaci. – Słyszałem o tych waszych jasełkach wiele dobrego, a teraz się przekonałem, że to nie były puste sowa – zapewnił już po występie wójt Parzygnat.
Przedstawienie będzie wystawione jeszcze w niedzielę 28 stycznia o godz. 14. Serdecznie polecamy!
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!