KGW na Małopolskim Festiwalu Smaków w Nowym Targu

Inauguracja 19. edycji Małopolskiego Festiwalu Smaku nastąpiła w niedzielę 7 lipca na nowotarskim Rynku. W tym roku hasłem przewodnim imprezy było “Pochodzenie ma znaczenie”. Smakołyki rozdawali m. in. burmistrz Grzegorz Watycha i wracająca do Sejmu Anna Paluch.

Wydarzenie wypełniły różnorodne smaki, kulinarne odkrycia, degustacje i pokazy gotowania na żywo w wykonaniu znanego z poprzednich edycji – znakomitego szefa kuchni Andrzeja Polana. Oprócz tego można było odwiedzić stoiska dla koneserów i skorzystać z gier, zabaw i konkursów dla każdego, bez względu na wiek.

W wydarzeniu wzięły też udział panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Dursztynie, które za przygotowane przez siebie zupkę na serwotce  zajęły I miejsce.

– Odkrywamy nowe smaki, sięgamy do tradycji, wydobywamy co pierwotne, staramy się pokazać, że nie tylko nowoczesność może zawładnąć kulinariami,  ale ta tradycja powinna pozostać żywa, a my powinniśmy sięgać do tych potraw, które są najprostsze, nasze i służą nam – przekonywała Sylwia  Bednarczyk, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Dursztynie. Jak tłumaczy, deser powstał z procesu ogrzewania sera, gdy powstaje serwatka.- W czasach, gdy bieda zaglądała w oczy, ludzie wykorzystywali każdą możliwość, więc, żeby nie zmarnować serwatki, stworzyli na niej budyń. I on był substytutem deseru. Raczono się nim na każdą okazję, okraszano go serem i dodawano jedynie cukier w minimalnych ilościach. I tak mieliśmy wspaniały deser. A dziś chcemy pokazać, że prostota wystarcza, by kubki smakowe były dopieszczane – przyznaje.

Swoje dania w Dursztynie przygotowywało 10 gaździn, a żeby wszystko było na czas – wstały one 4 nad ranem. Z ich rąk wyszło 30 ciast, 30 litrów bigosu, 350 gołąbków, 400 pierogów, 600 moskoli, nie licząc masła ogórków i grillowanych oscypków.

Fot. Szymon Pyzowski

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


dziewięć + siedemnaście =