Św. Faustyna, Matka Teresa z Kalkuty, Maksymilian Maria Kolbe i św. Augustyn – wszyscy obecni byli na naszej Drodze Krzyżowej.
Zrealizowanie tej niezwykłej Drogi Krzyżowej było dziełem wspólnym – sióstr niepokalanek, ojców franciszkanów i dursztyńskiej młodzieży.
– Pomysł zrodził się podczas rozmowy z br. Lucjuszem – tłumaczyła s. Łucja. – Chcieliśmy znowu – tak jak przed rokiem – coś zrobić na Wielki Piątek. A że bardzo nie lubię się powtarzać, br. Lucjusz zaproponował, żeby ta Droga Krzyżowa była inna niż wszystkie – właśnie z udziałem świętych.
“Kandydatów” wśród świętych do poszczególnych stacji, ani s. niepokalankom, ani br. Lucjuszowi, nie zabrakło, bo 2017 r. jest rokiem jubileuszu 100-lecia objawień fatimskich i rokiem br. Alberta. Przed kilkoma dniami była też 12. rocznica śmierci św. Jana Pawła II, a już 10 czerwca przypada 30-lecie beatyfikacji bł. Karoliny Kózki.
– Próbowałam umieścić poszczególnych świętych na tych stacjach, z którymi w jakiś sposób swoim życiem i śmiercią byli związani – wyjaśniała s. Łucja. – Czy mi się to udało? Mam nadzieję…
Pochód przebranej w stroje z epoki młodzieży punktualnie o 15 wyruszył ze Skałki w stronę w cmentarza parafialnego. Pierwszych 9 stacji rozegranych zostało na głównej dursztyńskiej drodze. A 5 końcowych – z przybiciem Pana Jezusa do krzyża, złożeniem w ramionach Matki Bożej i pochowaniem Go w grobie – już na cmentarzu.
W stacji I spojrzeliśmy więc na Skazańca oczyma br. Alberta Chmielowskiego. W stacji II Pan Jezus wziął na ramiona krzyż, wsłuchując się w głos pojmanego – jak On – ks. Jerzego Popiełuszki. W stacji III szukająca najuboższych Matka Teresa z Kalkuty podniosła Go z upadku. A w stacji IV spotkał się ze swoją Matką. W stacji V w rolę Szymona z Cyreny wcielił się sam św. Jan Paweł II. A w stacji VI twarz z potu i krwi otarła Mu św. Faustyna. W stacji VII z drugiego już upadku podniósł Go znający je najlepiej z autopsji św. Augustyn. A w stacji VIII niewiastą płaczącą nad swoim synem była matka Augustyna – św. Monika. W stacji IX z trzeciego już upadku podniosła Chrystusa bł. Marcelina Dwarowska. A we wstydzie obnażenia towarzyszyła Mu w stacji X bł. Karolina Kózkówna. W stacji XI dar z własnego życia złożył wraz z Nim św. Maksymilian Maria Kolbe. A mocne słowa św. Franciszka wybrzmiały w stacji XII. W stacji XIII do Matki opłakującej martwe ciało Syna przyszła trójka dzieci z Fatimy. A w stacji XIV wszyscy święci złożyli ciało Chrystusa w grobie.
Tym razem scenariusz do wszystkich rozważań Drogi Krzyżowej w całości napisała s. Łucja Poręba. Stroje uszyła młodym s. Marianna Kożuszko. Artystycznie udzielił się też br. Lucjusz. Mitra biskupia, którą miał na głowie św. Augustyn, była przez niego zrobiona.
W Drodze Krzyżowej ze świętymi towarzyszyła nam także TV Podhale. Poniżej relacja Mariana Pallutha:
Zdjęcia: Krystyna Waniczek