Piękną oprawę regionalną miała dzisiejsza Msza św. A wszystko za sprawą obchodzonych na niej dożynek.
Jak co roku gazdujący na roli gospodarze przynieśli do kościoła swoje plony. Znalazły się wśród nich: chleby, sery, mleko, śmietana, kwiaty, miód, wino i wiele, wiele więcej. Zwieńczeniem tych wszystkich darów był jednak dożynkowy wieniec w kształcie kielicha i hostii, który przygotowała i razem z mężem przyniosła do kościoła Beata Sowa.
Tegoroczną Mszę św. uświetnili swoją obecnością i koncelebrą także dursztyńscy rodacy – przebywający na wywczasie w ojczyźnie o. Maciej Kaczmarczyk OFM i o. Kamil Łętowski OFM, który dojechał do Dursztyna z Warszawy.
Jak co roku na zakończenie Mszy św. dożynkowej Maria Kaczmarczyk i Józef Sowa odśpiewali 2 przejmujące pieśni. Jedna z nich to: Błogosławiony chleb ziemi czarnej, a druga: Musimy siać, choć grunta nasze marne…
Zdjęcia i film: Andrzej Różyński
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!