A tymczasem w przedszkolu…

Spotkały się listeczki pod drzewem na polanie, podały sobie rączki na miłe powitanie. Wtem psotny wietrzyk powiał i wszystkie z nim listeczki wirują już wesoło w rytm jesiennej poleczki…

Zachwytów jesiennymi klimatami i wszystkim tym, co ta wyjątkowa pora roku ma do zaoferowania najmłodszym jej miłośnikom, nie brakowało u Sióstr na Skałce. Maluchy uczęszczające do prowadzonego przez nie przedszkola mogły doświadczyć jesieni wszystkimi zmysłami. Niezależnie od tego, czy były to prace plastyczne wykonywane dowolnymi technikami, czy wspólne zabawy w ogrodzie, zawsze i wszędzie radość, zabawa i zachwyt przyrodą stawiane były na pierwszym miejscu!

Po chwilowych zawirowaniach związanych z aklimatyzacją najmłodszych maluszków, tegoroczna jedenastka małych dursztynian poczuła się w przedszkolu jak przysłowiowa ryba w wodzie. O to, żeby dzieciaczki nawet przez moment się nie nudziły, dbają już Siostry Niepokalanki, które dwoją się i troją w wymyślaniu coraz to nowych zajęć dla swoich podopiecznych.

Inspiracji do zabaw im nie brakuje, bo w bezpośrednim sąsiedztwie przedszkola znajdują się prawdziwe cuda natury! Jest piękny, rozciągający się szeroko ogród, cudowna panorama Tatr, sąsiedztwo lasów i skałek, a więc wszechogarniająca bliskość przyrody!

Milusińscy wraz ze swoją ukochaną opiekunką, siostrą Łucją, poznali tajniki zbierania nadających się do jedzenia grzybów; tarzali się bez opamiętania w szeleszczących liściach; ćwiczyli koordynację wzrokowo-ruchową budując z patyczków, kasztanów i żołędzi jesienne zwierzaki-cudaki, poznali kulturę i tradycję żyjących w komitywie z naturą indiańskich szczepów, a kiedy tylko pogoda na to pozwalała, każdą wolną chwilę spędzali na świeżym powietrzu. Niespodziewany opad śniegu również wykorzystali najlepiej, jak tylko się dało! W końcu biały puch w pierwszych dniach października to w dzisiejszych czasach rarytas i rzadkość!

Zwieńczeniem zachwytów przedostatnią porą roku był wielki “Jesienny Bal”, podczas którego dziewczynki i chłopcy wystąpili w bajecznie kolorowych, uszytych przez rodziców kostiumach. Na imprezę stawiły się wszystkie jesienne postaci: nakrapiany białymi cętkami czerwony muchomorek; pohukująca to tu to tam sówka; dorodna, świeżo wyrwana marchewka; okrąglutka, pomarańczowa dynia;  zajączek – szaraczek;  urocza, eteryczna biedroneczka; jesienny liść oraz szukający miejsca do zimowego snu misiek. Pieczę nad tym niecodziennym zgromadzeniem zwierzątek sprawowała ich ulubiona mentorka – przebrana za jeżyka siostra Łucja 🙂

Tańce przeplatały się z najprzeróżniejszymi edukacyjnymi grami i konkursami. Dodatkowego klimatu zabawie dodawał przepiękny wystrój pomieszczeń utrzymanych w miłej dla oka, jesiennej kolorystyce. Wielkimi krokami zbliża się zima. Ciekawe, czym teraz zaskoczą nas nasze maluchy??

Zdjęcia z archiwum Sióstr Niepokalanek: