W drodze do Betlejem – galeria

Droga do Betlejem nie zaczęła się w Nazarecie, ale w Raju. Udowodniły to tegoroczne jasełka

Tym razem formuła przedstawienia dedykowanego babciom i dziadkom była zupełnie inna. Wszystko zaczęło się od Księgi Rodzaju i od stworzenia świata. I tak przed oczyma zaciekawionych widzów przesuwały się kolejne slajdy przedstawiające: najpierw pustą przestrzeń, w której nagle rozbłysło światło, potem moment oddzielania Nieba od Ziemi, stworzenia kolejnych żywych organizmów: kwiatów, zwierząt i ptaków… aż wreszcie pierwszych ludzi.

W tej pięknej rajskiej scenerii, dokładnie tak, jak znamy to z Księgi Rodzaju, przechadzali się Adam i Ewa. I nic złego nigdy by się nie wydarzyło i stajenka betlejemska nigdy nie byłaby potrzebna, gdyby nie wąż – kusiciel i skora do nieposłuszeństwa Ewa. Bo to właśnie grzech pierworodny i wygnanie obojga z Raju, spowodowały konieczność przyjścia na świat Zbawiciela.

Gdzieś kiedyś widziałam taki właśnie teatr cieni z postaciami Adama i Ewy. I pomyślałam, że znakomicie będzie do całości tego przedstawienia pasował – wyjaśniała w kuluarach s. Łucja.

A w tym roku w znaną wszystkim opowieść o trzech królach ze Wschodu wplotła jeszcze postać wnuka Melchiora – Beniamina, który, choć spóźniony, także udał się do Betlejem, by oddać hołd Jezusowi i ofiarować mu swoje dary. I o ile droga trzech pozostałych była prosta i krótka, o tyle Beniaminowi ciągle coś się przydarzało. A to jakiś chłopiec potrzebował nowej piłki, jakaś kobieta pieniędzy na leczenie, czy jakieś dziecko było głodne. W efekcie wszystko, co miał dla Jezusa, rozdał potrzebującym i do stajenki betlejemskiej dotarł “z pustymi rękami”.

Nie był to stricte znany z opowieści legendarnych lub apokryficznych czwarty król, bo ten dotarł do Pana Jezusa dopiero podczas Jego drogi krzyżowej. Natomiast wnuk Melchiora i ten jego okrzyk “dziadku”, bardzo dobrze wpisywał się w nasze jasełka na Dzień Babci i Dziadka – wyjaśniała zamysł tej postaci s. Łucja.

W jasełka pt. W drodze do Betlejem tradycyjnie już zaangażowali rodzice przedszkolaków, przedszkolaki, dzieci i starsza młodzież. A w finalnej scenie wystąpiła nawet s. Łucja i o. proboszcz.

Po spektaklu jak zawsze była wiązanka wierszyków dla babć i dziadków, drobny prezent i słodki poczęstunek.

Spektakl będzie wystawiany jeszcze dziś, tj. w niedzielę 26 stycznia o godz. 15.00 w remizie OSP. Serdecznie zapraszamy!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


9 + cztery =