“Przylecieli” do nas dla Gabrysi

Pani Stanisława Sołtys udostępniła żołnierzom remizę, o. proboszcz prysznice, Koło Gospodyń Wiejskich zapewniło gorący posiłek, a pisząca te słowa – relację i nawet słodki serniczek 🙂

Akcja “Lecimy dla Gabrysi”, która ściągnęła do Dursztyna żołnierzy z 16. Batalionu Powietrznodesantowego w Krakowie, niesie się już echem po okolicy. 12 śmiałków od kilku dni w forsownym marszobiegu przemierza górzyste okolice, by zebrać pieniądze na operację 12-letniej Gabrysi Gorgoń z Kazimierzy Wielkiej. Cel, jaki wyznaczyli sobie spadochroniarze, to pokonanie w 10 dni 360-kilometrowej trasy i zdobycie 360 tys. zł na zabieg, który wykona dla dziewczynki światowej sławy specjalista doktor Dror Paley. Jest nadzieja, że po operacji poruszająca się o balkoniku dziewczynka nareszcie będzie samodzielnie chodzić i zacznie spełniać marzenia.

– Liczymy na wpłaty od ludzi dobrej woli i oczywiście na sponsorów. Jest firma, która za każdy przebyty przez nas kilometr wpłaca na konto Gabrysi 2 zł, mnożąc tę kwotę razy 12. Są też inni dobroczyńcy, ale do celu brakuje jeszcze 130 tys. zł – wyjaśniali pobudki swojego działania żołnierze. Na operację kolan Gabrysi udało się – jak na razie – zdobyć kwotę 232 tys. zł, a sam zabieg – gdy wszystko pójdzie pomyślnie – odbędzie się na  przełomie listopada i grudnia tego roku. Każdy może pomóc! TU możesz płacić dowolny datek!

Gdy tylko pierwsze żołniercze jaskółki zaczęły dobiegać do Dursztyna, możliwość wzięcia prysznicu w klasztorze udostępnił im o. proboszcz. A potem ster w swoje ręce przejęły panie z Koła Gospodyń Wiejskich. Każda coś przyniosła, coś ugotowała, coś umyła lub pokroiła i wyszło naprawdę pięknie! – Czapki z głów za to, co oni robią dla tej dziewczynki. Zwłaszcza, że biegną dla niej w ich wolnym czasie – podkreślała Sylwia Bednarczyk z KGW. – A my, choć w taki sposób – bigosem, ciastem i gorącym napitkiem im pomożemy…

Żołnierze przybiegli do Dursztyna ze Schroniska pod Durbaszką. Mieli pokonać “tylko 30 km”, ale wyszło im aż 40!  Za nimi już 8 dni marszu. W niedzielę 4 października planują dotrzeć jeszcze do Morskiego Oka, a w poniedziałek wspiąć się na Rysy.

Po sytym poczęstunku, w ramach wdzięczności za gościnę, 16. Batalion Powietrznodesantowy z Krakowa wykonał za Koło Gospodyń Wiejskich z Dursztyna (lub dla Koła Gospodyń Wiejskich) rzucone im przez gaździnki z Krempach wyzwanie Gaszyn Challenge 🙂

A jak to wszystko wyszło, sami zobaczcie 🙂

 

 

Facebook Comments

2 Komentarze

  1. Dziękuję, Wszystkim za staropolską gościnność,za wszelkie wsparcie dla naszych dzielnych Synów.
    Jestem matka jednego z nich “łatwiej”mi się z żołnierzami leci widząc takie dobro na ich trasie.

    • Pani Alino! To my dziękujemy za taką lekcję pokory! To, co robi Pani syn i inni żołnierze, jest niesamowite i godne wszelkiego uznania. Niewielu ludzi byłoby na to stać!! Bardzo, bardzo dziękujemy za wychowanie Polsce takich żołnierzy! Czapki z głów!

Skomentuj Krystyna Waniczek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


trzy − jeden =

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.